Urodziła się 23 kwietnia 1788 roku w Codrongianos na Sardynii. Jako trzymiesięczne dziecko zachorowała na ospę, która w dużym stopniu sparaliżowała jej ramiona. (dlatego w ikonografii jest przedstawiana ze skrzyżowanymi dłońmi). Odtąd mogła ruszać jedynie palcami i nadgarstkami rąk. Do końca życia nie była w stanie podnieść łyżki do ust, uczesać się, umyć twarzy, przebrać się, ani zrobić znaku krzyża. Kiedy miała 11 lat, w Wielki Piątek w czasie Drogi Krzyżowej czuje, jakby spływała na nią wielka miłość, ale i przenikliwy ból. Z krzyża słyszy głos: „Odwagi, kochaj mnie”. Już jako 15-latka była znana na Sardynii ze swojej pobożności, wiele osób przychodziło do niej po radę. Mimo oświadczyn kilku chłopców Elżbieta marzyła o życiu zakonnym, jednak matka zmusiła ją do małżeństwa. Wyszła za mąż za Antonia Porcu, miała siedmioro dzieci, których dwoje zmarło przy urodzeniu. ...
"Pieczenie chleba było jedyną czynnością, jaką potrafiła zrobić w domu. Wstawała o świcie i zabierała się za wyrabianie ciasta z przygotowanych wcześniej przez męża składników. Kiedy z pobliskiej wieży kościelnej dobiegał dźwięk dzwonów, nadstawiała palce pod strumień wody, by opłukać je z resztek ciasta, i biegła na Mszę. Kończyła chleb po powrocie.
Znajome dziwiły się – jak to możliwe, że wychodził jej tak dobry? "... – opowiada ks. Salvatore Cossu – który jest jej pierwszym biografem. Książkę napisał jako wotum dziękczynne za cud, który się wydarzył za jej wstawiennictwem. Francesco Cossu, krewny kapłana, wspomina: – Ks. Salvatore budował ośrodek dla ubogich i bezdomnych. Ale prace stanęły, bo zabrakło pieniędzy. Był 1951 rok. Modlił się do Sanny o pomoc i zawarł z nią pakt: „Jeśli do 25 marca, na Wielkanoc, pomożesz mi znaleźć 4 miliony na dokończenie budowy, ja napiszę o tobie książkę i rozpowszechnię twój kult we wszystkich parafiach Sardynii i Rzymu”. 25 marca dostał przelew na potrzebną sumę!
W 1825 roku nagle odchodzi mąż Antonio. 37-letnia Elżbieta zostaje z pięciorgiem małych jeszcze dzieci. Cztery lata później zostaje tercjarką franciszkańską. Jako wdowa składa też ślub dozgonnej czystości. Postanawia udać się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, by umocnić swe duchowe więzy z Chrystusem, a po powrocie jeszcze lepiej służyć rodzinie i parafii. I tak, 25 czerwca 1831 roku wraz ze swym franciszkańskim spowiednikiem wyrusza do Ziemi Świętej, a bratu pozostawia dzieci. Niestety, z przyczyn od nich niezależnych pielgrzymi docierają tylko do Rzymu. Tam Elżbieta poznaje św. Wincentego Pallottiego i powierza się jego kierownictwu duchowemu. Uczestniczy w zakładaniu Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego, stając się jego członkinią i matką zatroskaną o dobro duchowe całego Dzieła. To czas, kiedy ma mistyczne wizje Ukrzyżowanego, Matki Bożej i św. Antoniego. Zaczyna rozumieć włoski, ale nigdy nie nauczy się pisać i czytać. W swoim niewielkim mieszkanku przy Watykanie przyjmuje chorych, dzieci, matki. Jak twierdzą jej biografowie, to ona wymodliła powrót Piusa IX z Gaety (papież był zmuszony do ucieczki z powodu zamieszek, jakie miały miejsce przed Watykanem). W 1854 roku uczestniczy w uroczystościach ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu. Odtąd w domu przechowuje pobłogosławiony ponoć przez Maryję olejek. Wielu chorych, szczególnie na raka, wraca do zdrowia po namaszczeniu nim. Umiera 17 lutego 1857 roku. Na jej pogrzebie płaczą tysiące ludzi. Są także jej dzieci, już dorosłe. Jej beatyfikacja miała miejsce 17 września 2016 roku w Codrongianos na Sardynii.