- W międzyczasie święty Boży, po zmianie ubioru i naprawieniu wspomnianego kościoła, przeniósł się na inne miejsce koło miasta Asyżu, w którym zaczął odnawiać pewien kościół, zniszczony i prawie rozpadający się.24 I nie ustał, aż cały doprowadził do należytego porządku.
Stąd przeniósł się na inne miejsce, zwane Porcjunkulą, w którym dawnymi czasy wzniesiono kościół Najświętszej Dziewicy Matki Bożej, a który wtedy stał opuszczony i całkowicie zaniedbany.25Gdy święty Boży spostrzegł, że jest on tak zrujnowany, wzruszył się, ponieważ miał gorące nabożeństwo do Matki wszelkiego dobra, i pełen troski zaczął tam mieszkać.
Gdy jeszcze naprawiał wspomniany kościół, upłynął właśnie trzeci rok jego nawrócenia. W tym czasie nosił ubiór podobny do pustelniczego, przewiązywał się pasem rzemiennym, w ręku trzymał laskę, a na nogach nosił obuwie.
- Ale pewnego dnia w tymże kościele czytano Ewangelię o tym, jak Pan rozesłał swoich uczniów na przepowiadanie. Święty Boży, obecny tam, po ukończeniu obrzędów Mszy św., pokornie poprosił kapłana o wyłożenie mu tej ewangelii, chcąc lepiej zrozumieć jej znaczenie.
On opowiedział mu wszystko po porządku. Święty Franciszek usłyszawszy, że uczniowie Chrystusa nie powinni posiadać ani złota ani srebra czy pieniędzy, ani trzosu, ani torby, ani chleba, nie nosić laski w drodze, nie mieć obuwia, nie mieć dwu sukien, ale przepowiadać królestwo Boże i pokutę, natychmiast w duchu Bożym rozradowany wykrzyknął: "To jest, czego chcę, to jest, czego szukam, to całym sercem pragnę czynić". 26
Potem święty ojciec, niezmiernie uradowany, zabiera się do wypełnienia tych zbawiennych usłyszanych wskazań i nawet chwili nie zwleka, ale zbożnie usposobiony zaraz zaczyna wykonywać to, co usłyszał. Natychmiast zdejmuje obuwie z nóg, wyrzuca laskę, poprzestaje na jednej sukni, a pas rzemienny zamienia na powróz. Sporządza sobie tunikę wyobrażającą krzyż, aby jego obraz w niej odganiał wszelkie diabelskie fantazje; sporządza ją grubą i szorstką, aby w niej krzyżować ciało z jego wadami i grzechami; sporządza ją wreszcie bardzo ubogą i lichą, jakiej w żaden sposób świat by nie zapragnął.
Także wszystkie inne rady, jakie usłyszał, starał się wykonać z największą pilnością i z największym uszanowaniem. Nie był bowiem głuchym słuchaczem Ewangelii, ale wszystko, co słyszał, zachowywał w chwalebnej pamięci i starał się wypełnić dokładnie, co do litery.
24 Prawdopodobnie był to kościół San Pietro delia Spina.
25 Kościółek ten należał do opactwa benedyktyńskiego na Monte Subasio.
26 Por Mt 10,7-10. To zdarzenie mogło mieć miejsce w dzień św. Macieja Apostoła, czyli 24 lutego 1209 r.
|